Bez obaw, nie będzie to wpis o ,,zdrowym odżywianiu”, o suplementacji, czy batonach. Nie będzie to także tekst o białku, o tym kiedy je spożywam i w jakiej postaci ( o tym innym razem 😉 ), póki co, zapraszam do przeczytania wywiadu ze mną, dzięki któremu poznacie mnie troszkę bliżej!!! Naprawdę blisko, bo GO ON zadało mi baaaaardzo dużo ciekawych pytań! 😉 …a ja jak zwykle wyjątkowo szczera i wygadana. W sumie …nie mam chyba przed Wami tajemnic.
Wywiad jest długi, ale mam nadzieję, że Was zaciekawi i zainspiruje… Bez owijania w bawełnę !
- Czym jest dla Ciebie sport?
Wszystkim, i mówię to bez zawahania. To pierwsza odpowiedź, która przychodzi mi na myśl. Najważniejsza absolutnie jest rodzina i zdrowie, bez tego nie byłoby mnie tutaj, jednak myślę, że mogę użyć stwierdzenia, że jestem dzieckiem sportu. Sport mnie wychował, nauczył dyscypliny, systematyczności, podarował najlepszych przyjaciół na świecie, wciąż pokazywał mi gdzie powinnam patrzeć i do czego dążyć, przesuwał granice wytrzymałości zarówno psychicznej jak i fizycznej. Wiele mu zawdzięczam.
- Co daje Ci sport w życiu osobistym?
Między innymi dzięki temu, że trenowałam, poznałam mojego męża. On także jest trenerem, byłym sportowcem i dzięki temu ścieżki naszego życia wielokrotnie się krzyżowały.
- Czym jest dla Ciebie sukces w sporcie? Jakie ma dla Ciebie znaczenie?
Sukces sportowy jest ogromnym spełnieniem, daje uczucie zwycięstwa, niesamowitej nagrody za te wszystkie poświęcenia jakie wiązały się z przygotowaniem. Także jest to chwila kiedy uświadamiasz sobie, że gdyby nie ,,ten i ta”, gdyby nie rodzina czy ktoś bliski, ten sukces nie byłby możliwy, więc jest to także moment uświadomienia sobie, na kim możesz polegać, komu na Tobie zależy i kto Cię rozumie.
- Jak do tego doszedłeś/aś?
Do tego że kocham biegać ? 😉 to przychodzi samo, dokładnie tak jak jest z miłością do drugiego człowieka- jeśli ta miłość jest szczera, nigdy się nie kończy, jest na dobre i na złe. Jeśli jednak pytacie o to jak to się stało, że zostałam trenerką adidas i dlaczego teraz mogę być ambasadorką takich marek jak sante, to odpowiem, że ,,to przeznaczenie “ 😉 Wybory, ciężka praca i pasja, a przy tym wszystkim najważniejsze to pozostać sobą- docenią to Ci, z którymi właśnie Ty chcesz pracować.
- Dlaczego wybrałeś/aś tę dyscyplinę?
Historia jest bardzo prosta- jeżdżąc na zawody szkolne, z dużą łatwością zgarniałam złote medale, więc to bieganie wybrało mnie. Później okazało się, że naprawdę daje mi to satysfakcje, rodzice mnie wspierali w tych wyborach, więc trwałam 🙂
- Kocham bieganie bo….
bo daje mi uczucie wolności i spełnienia, bo nic nie daje mi takiej radości i poczucia dumy z samej siebie, jak dobrze wykonany trening! Szczególnie kiedy powątpiewałam, że jestem w stanie go wykonać.
Teraz kocham bieganie za to, że moja praca jest moją pasją i między innymi dzięki temu jestem szczęśliwym człowiekiem.
- Jakie znaczenie ma dla Ciebie dieta w sporcie?
Zdaję sobie sprawę, że jedzenie jest jedną z części składowych treningu, ma ogromne przełożenie na wyniki, ma wpływ na formę jaką prezentujemy, czasami nawet może zaważyć na zwycięstwie. Każdy sportowiec wie, że bez odpowiedniego racjonalnego odżywiania, nie jest w stanie wytrwać w ciężkim treningu.
- Czym się kierujesz wybierając produkty spożywcze w codziennej diecie?
Mam to szczęście, że spożywam catering dietetyczny @diet4u i nie muszę się o nic martwić ! Doceniam to niesamowicie ! Jednak kiedy gotowałam sama, najważniejsze było dla mnie, aby produkty były zdrowe. Często słucham się swojego organizmu, czego potrzebuje, jednak bardzo zwracam uwagę na to co jem, chociaż nie jestem fanatyczną czytania składów. Wystrzegam się pustych kalorii, jednak od czasu do czasu – sport daje właśnie tę swobodę, że możesz pozwolić sobie na największe i nejlepsze grzeszki słodyczowe na świecie !!! To także bardzo cenię;) Dlatego też z punktu widzenia ,,smakowego”, Sante zdecydowanie zaspokaja moje potrzeby .
- Czym się kierujesz przy wyborze suplementów?
Tutaj zdecydowanie etykiety – czytam skład oraz opinie o marce. Wszyscy wiemy jak ważny jest dobór suplementów.
- Produkt spożywczy bez którego nie wyobrażasz sobie życia?
hmmm…czekolada?:D Dobra już na serio – Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie, ponieważ naprawdę uwielbiam jeść i nie jestem wybredna. Na pewno bardzo doceniam zdrowe jedzenie i to, że czuję się po nim dobrze.
- Jak godzisz jedzenie tego co musisz z tym, co lubisz najbardziej?
Zawsze staram się zachować zdrowy rozsądek. Nigdy nie wybiorę garści żelek zamiast obiadu. Zjem najpierw obiad, później ewentualnie skubnę jakiś deser. Wiem, że gdybym postąpiła inaczej, czułabym się źle sama ze sobą. Kiedy masz cel, musisz grać uczciwie, dawać przykład całą sobą, nie ma wymówek.
- Twoje motto, to….
Uśmiechaj się i bądź dobrym człowiekiem, a spotkasz na swojej drodze same uśmiechnięte twarze i jeszcze więcej otwartych serc. Najważniejsze dla mnie to żyć w zgodzie z samym sobą.
- Jak się czujesz, gdy zwyciężasz?
Kiedy przebiegam przez linię mety jako pierwsza myślę sobie- ,,warto było “ i mam takie uczucie, że mogę jeszcze więcej, że chcę walczyć ! Zwycięstwo jest jak narkotyk, zawsze chcesz więcej.
- Czym jest dla Ciebie porażka?
Należy zacząć od tego, że trzeba rozróżniać porażkę od przegranej. Przegrana to coś zupełnie normalnego w sporcie.. Jeśli ktoś potrafi wygrywać, powinien umieć także cieszyć się ze szczęścia oraz z sukcesu drugiej osoby. Jeśli przegrywasz, nie byłeś wystarczająco dobry, to prosty rachunek. Natomiast porażka to dla mnie przegranie z samym sobą, poddanie się swoim słabościom, lękom, rezygnacja z marzeń.
- Skąd czerpiesz dodatkową energię, gdy Twój organizm odmawia współpracy?
Hmmm, wmawiam sobie, że jestem niezniszczalna;) Od zawsze tak miałam, że zawsze mi się wszystko chciało, życie jest za krótkie żeby z czegoś rezygnować. Oczywiście jeżeli organizm buntuje się już tak ,,na serio”, i nie jest to głos lenistwa, to po prostu odpuszczam, nie szukam w sobie dodatkowych cudownych mocy. Wtedy wiem, że trzeba zwolnić.
Zarówno rodzinie jak i podopiecznym ,,przydam się na coś” wyłącznie zdrowa i w pełni sił !
- Co na Ciebie działa motywująco, gdy wiesz, że musisz stawić czoła nowemu wyzwaniu, a stresujesz się, że nie podołasz?
Najczęściej motywuje mnie mój mąż, on zawsze mi pomaga. Mogę liczyć na Jego wsparcie w 100 procentach, a poza tym tylko Jego obecność mnie uspokaja, działa na mnie kojąco, czuję się wtedy bezpieczna i wiem, że Jemu się podoba to co robię i jak to robię.
Na pewno to co chciałabym w sobie zmienić, to mniej się stresować, obawiac, jednak niestety straszny ze mnie boidudek i wszystkim przejmuję się podwójnie.
- Jak zmotywowałabyś osobę, która:
– nie uprawia sportu, a chciałaby zacząć, ale nie wie jak?
Zawsze powtarzam- nie ma złotego środka, najlepszym sposobem jest po prostu sprawdzić to na sobie- trzeba wyjść i posmakować sportu. Nie mam wątpliwości, że każdy powieli swoje działanie.
– jest aktywna, ale chciałaby osiągać większe sukcesy?
Żaden wielki sportowiec, olimpijczyk, nie dostał nic za darmo. Sport to ciężka praca, i to jest właśnie w nim piękne, że niczego nie można kupić, wszystko trzeba samemu wypracować.
Nie przepadam za motywacyjnymi hasłami, moim zdaniem prawda i przykład innych osób jest dużo lepszą motywacją. Póki nie spróbujesz, nie przekonasz się kim możesz zostać, z kim i gdzie osiągać sukcesy !
- Jak łączysz / godzisz sport z życiem osobistym?
Uważam, że życie z wyczynowym sportowcem w domu to naprawdę duże wyzwanie, ja jednak już nim nie jestem, więc nie sprawiam kłopotów 😉
Tak jak wspominałam dzielę życie ze sportowcem, mężczyzną który kiedyś grał zawodowo w piłkę, teraz jest trenerem crossfit. Mamy wspólne zainteresowania i to co jest w tym najpiękniejszego, to że wspieramy się nawzajem, jedno popycha drugie do działania, motywuje do treningu, pomaga przy pracy z podopiecznymi, aby trening był jak najbardziej efektywny. Sport to nasze życie, więc nie muszę tego dzielić, czy rezygnować z czegoś.
- Jak spędzasz czas wolny? Co Cię relaksuje?
Zdecydowanie jest to czas w domu, ponieważ często jestem poza nim. Kiedy dużo pracujesz, ukojenie znajdujesz w cieple ogniska domowego, zdecydowanie! Zdarza nam się czasami pójść na masaż, czy na basen, ale poniekąd jest to część naszych obowiązków- musimy dbać o regenerację naszego ciała, bo inaczej jak każdy inny śmiertelnik-,,rozsypiemy się na kawałeczki “.
Mam także potrzebę zwykłego poczytania książki, przede wszystkim po to, aby pobyć w ciszy.
- Jak zaczęła się Twoja przygoda z Sante? Dlaczego wybrałeś markę Go On?
Szczerze? To marka znalazła mnie, jednak nie zastanawiałam się zbyt długo, znałam wcześniej markę i jej produkty, więc decyzja nie była trudna. Naprawdę cieszę się, że wybrali właśnie mnie, ponieważ jest to lubiana i doceniana marka. Smaki ich produktów są naprawdę świetne.
- Dlaczego zaufałaś marce?
Są na rynku od wielu lat, prawda? To znaczy, że ludzi im zaufali, ale zanim zaufali, najpierw sprawdzili czy warto to robić. Mam nadzieję, że będę mogła pomóc w promocji tej marki na jeszcze większą skalę. Cenię także fakt, że z tą marką współpracują tacy sportowcy jak Andrzej Wrona, więc mam nadzieję, że także nikt nie będzie miał wątpliwości, że decyzja była trafna.
- Twój ulubiony produkt Go On oraz Go On Nutrition? Uzasadnij swój wybór.
Go On- baton czekoladowy- zaspokaja moją chęć na czekoladę ! Uwielbiam go za smak, oraz za to, że mam go zawsze pod ręką.
Go On Nutrition- białko o smaku malinowym – często po treningu mam ochotę na owoce, więc łączę 2 w jednym, smak oraz regenerację mięśni.
Sante już uwielbiam za to, że poznałam nowych ludzi, że zbieram nowe doświadczenia, że stawiają przede mną zadania, które wymagają ode mnie wysiłku i zaangażowania!
Uwielbiam ich za to, że pytają o tak wiele, co świadczy o tym, że interesuje ich naprawdę nie tylko jakim jestem sportowcem, ale także jakim jestem człowiekiem.
Dajcie znać jakie są Wasze opinie o Sante i ich produktach, szczególnie #GOON.
Nie zapominajcie, że mają także swoją ,,siostrę”, GO ON Nutrition! Produkty te są kierowane stricte do sportowców, a raczej do osób świadomych, uprawiających sport !
Ja sama produkty białkowe zaczęłam spożywać stosunkowo niedawno, ale teraz zawsze o tym pamiętam i dbam o swoje mięśnie, o ich regenerację. Jeśli nie spróbujecie, nie przekonacie się, że możecie czuć się po prostu lepiej, szybciej będziecie się regenerowali, a więc trening będziecie mogli planować na 100%!
Nie chodzi tutaj o promocję, chodzi o świadomość 😉 Tak samo będę zawsze przypominała o tym, aby uzupełniać MINERAŁY I WITAMINY !!! Tak bardzo potrzebne osobom aktywnym !
Piona !;) :*