Długo zwlekałam z tym wpisem, ponieważ bardzo długo szukałam tych zdjęć…fot, które pokazują jak wyglądała kiedyś nasza stodoła…co się w niej zmieniło?! WSZYSTKO !!! Sami zobaczcie <3
Ja wyodrębniam 3 etapy zmian…Pierwszy to ten- kiedy jeżdżąc do rodziców sami trenowaliśmy w takich okolicznościach! Paweł wyciągał stare piłkarskie dresy z szaf i trenowaliśmy w zaciszu, żadnych oczu zwróconych w naszą stronę, jedynie mama która wołała nas na obiad. To był nasz azyl, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że to była nasz ucieczka od Warszawy, tak odpoczywaliśmy, napawaliśmy się ciszą, naturą oraz sobą.
Któregoś dnia stwierdziliśmy, że jest to zbyt wyjątkowe miejsce, aby trzymać je tylko dla siebie, w tajemnicy…Przeprowadziliśmy poważną rozmowę z rodzicami 🙂 To Oni są właścicielami i Oni tutaj rządzą 😀 Opowiedzieliśmy im o naszych marzeniach..,,chcemy robić tutaj obozy, inne niż wszystkie, chcemy pokazać jak można trenować i cieszyć się tym miejscem”. Poparli nas w 100 % ! A ile jeszcze później dla nas zrobili…
Serdecznie zapraszamy na obóz sportowy, biegowy dla dorosłych. W ramach obozu prowadzimy zajęcia z fitness oraz crossfit.
W każdym razie zobaczcie fotki- 1 etap- ,,graty, tona kurzu i bałagan”
Większość z Was pewnie pomyślałaby- ,,graciarnia”, ,,co Oni tam chcą zrobić?!”,,niby jak”…a no tak- własnymi siłami i własnymi rączkami, z pomocą rodziny, która tak jak my, zakasała rękawy i stworzyła z nami takie CUDO !
2 etap- ,,BOX STODOŁA”
Kupiliśmy podłogę crossfitową, część sprzętu zrobiliśmy sami, np worki z piaskiem, Tata uruchomił znajomości w okolicy i postawił dla nas klatkę crossfitową!!! To było niesamowite kiedy zobaczyliśmy ją pierwszy raz..,,WOW”. Mój Teść zdecydowanie jest człowiekiem czynu..2 razy nie trzeba powtarzać:) heh Zostawiliśmy mu tylko projekt. Paweł podrzucił także pomysł sztang, które nazywają się ,,axle bar”–> ręczna robota Taty! To artydzieło 😀 Do tego SLEDY i opony! Cały zestaw STRONGMan-owy ! SZTOS!
Kupiliśmy kettle, gumy, skakanki, piłki, poręcze gimnastyczne itd…Pamiętam jak chłopaki wieszali liny na drabinach…ja chyba bałam się bardziej niż oni! Wszystko nabierało sensu i smaku z każdą godziną, z każdym dniem. Oczywiście na koniec sami, na kolanach sprzątaliśmy stodołę, przy czym mięliśmy dość spory ubaw!;) Nic nie cieszy tak jak ,,stworzenie czegoś z niczego”…a stodoła stała się ważnym projektem w naszym życiu!! Bardzo ważnym, szczególnie od momentu, kiedy weszli do niej ludzie, kiedy zmieniali się i przełamywali własne bariery.
Zatem przedstawiam Wam 3 etap, ,,rozkwit naszej BOX STODOŁY”;)
Nie będę ukrywała, jak bardzo jesteśmy dumni z tego miejsca !!
W maju, już za kilka chwil, kolejna edycja naszego obozu, szykujemy mega niespodziankę, bo wymarzyliśmy sobie stworzyć dla naszych obozowiczów TOR PRZESZKÓD.. tak bardzo tam pasuje !!!! Projekt jest, teraz została nam ,,tylko” realizacja . . .
Prowadzi nas pasja;) Na koniec mały dowód na to;)
ZAPRASZAMY !!!!!!!!!!!!!!!!<3 <3 <3
Podrzucam link do MAJÓWKI !