Ostatnie 4-5 miesięcy to u nas duże zmiany życiowe, przez co trenowanie niestety w moim przypadku mocno ucierpiało. Po lipcowych zawodach w Krotoszynie najpierw roztrenowanie i spory przesyt “zawodniczego” CrossFitu. Później najważniejsze, czyli nasz ślub i kupno mieszkania (ślub dodał skrzydeł, ale wykończeniówka na serio wykańcza;)). Do tego zawodowo sporo się zmieniło i nie pracuję już w boxie cf, a działam głownie na własną rękę, co okazało się być świetną decyzją. Zmieniam trochę kierunek swojej “kariery”, ale ciągle do przodu;)
Treningowo też nareszcie jestem zadowolony z systematyczności i zajawki, którą znowu w sobie odnalazłem!
Podrzucam część poniedziałkowego treningu, może komuś się przyda:
ROZGRZEWKA (12min spokojnej pracy)
50x single unders
5x seated box jumps
7x back extensions on ghd tempo@3031
9x V-ups (straight legs)
5x one leg DL / each side
A1. Deadlift 5-5-5-5-5 (progresja ciężaru, reset pozycji na ziemi, faza ekscentryczna 3s, nachwyt+paski)
A2. Podciąganie podchwytem 8-8-8-8-8
B. 5 rounds for time:
goal: increase pace every round, aerobic pace 75-85@ effort
15kg swings
15s L-sit
8 burpee box jumps 75cm
12CAL ski erg
Rest 90s
Scores: 2:18, 2:15, 2:13, 2:08, 2:03
C. Accessory work:
3 rounds not for time:
25s top of ring dip hold
20s false grip hold (rings to chest)
20s hollow body hold
10x tuck ups
80 minut dobrej jakościowo roboty bez napinki na wynik, a na sposób wykonania.
Po kolejny treningu zrób “rachunek sumienia” i pomijając kompletnie wynik jaki wpisałeś na klubową tablicę, odpowiedz sobie na te 3 pytania?
1. czy trenowałeś ciężko i nie odpuściłeś w czasie treningu? (i nie mówię tu o treningu do odcinki dzień w dzień, a raczej o dobrym doborze tempa, ciężaru lub progresji ćwiczenia oraz “mocnej głowie” i nieodpuszczaniu jak robi się niekomfortowo;)
2. czy wszystkie powtórzenia były poprawne technicznie i powtarzalne zarówno w 1 jak i ostatniej rundzie?
3. czy zrobiłeś coś żeby poprawić swoje słabości (mobilność, skill, core, cokolwiek)?
A to co wpisaliście na tablicę i kilka sekund urwane z wyniku kosztem “złamanych” pleców nie ma dla trenera żadnego znaczenia, uwierzcie mi:)
Czas przemyśleć swój trening, nie pożałujecie.
Nero